Komplikacje z wylotem do Chin zostały praktycznie zniesione. Od 30 sierpnia 2023 roku wszyscy podróżujący z Polski bez względu na status zaszczepienia muszą jedynie wypełnić “Deklarację zdrowotną wjazdu/wyjazdu do/z Chińskiej Republiki Ludowej”. Nie ma już obowiązku wykonania testu na COVID-19 przed przylotem. Po przylocie do Chin
W poprzednim artykule z cyklu ABC Importera pisaliśmy o tym w jaki sposób możemy zapłacić dostawcy za zakupiony towar. W poniższym artykule zajmiemy się kwestią transportu: towar kupiliśmy w Chinach, a chcemy do odebrać zazwyczaj w Polsce. Powinniśmy ustalić jak chcemy sprowadzić towar zakupiony od naszego chińskiego kontrahenta, ile czasu zajmie dostawa wybraną metodą (drogą), a przede wszystkim: ile będzie nas kosztować ta przyjemność. Po pierwsze, warto wiedzieć, że w nomenklaturze handlowej, w handlu międzynarodowym, istnieje rzadko ostatnio stosowany skrót CFC (z angielskiego Cargo from China). Po drugie co oczywiste – dostawa towarów z Chin może przybierać różne formy, można towary z Państwa Środka sprowadzać różnymi drogami: morską, lądową czy też lotniczą. W przypadku drogi lądowej możemy skorzystać z usług przewoźników kolejowych, a nawet transportu samochodowego (co jeszcze dwa lata było nie do pomyślenia, ale o tym za chwile), zaś w przypadku transportu lotniczego obsłuży nas albo firma kurierska, albo – w razie bardzo dużych dostaw, dział cargo danej linii lotniczej. O usługach poczty nie wspominamy – podchodzimy do tematu profesjonalnie – żaden importer nie będzie czekał 90 dni na przesyłkę z zakupionym towarem. Prowadząc działalność gospodarczą, importując określone towary, produkty, wybieramy najdogodniejszy dla nas sposób przewozu tych towarów, biorąc pod uwagę kilka czynników. Czynniki te to cena, czas oraz bezpieczeństwo towaru. W różnych sytuacjach co innego będzie naszym priorytetem. Dlatego też warto poznać cechy różnych sposobów, dróg transportowania towarów z Chin (i każdej odległej lokalizacji). Zacznijmy od transportu morskiego, który chyba jest jedną z najstarszych form transportowania towarów z odległych krajów, krajów zamorskich. Przewóz drogą morską to najbardziej rozpowszechniona i popularna metoda transportu towarów. Można powiedzieć, że od bardzo dawna handel międzynarodowy opiera się na tej właśnie formie transportu, a wiele wojen toczyło się o dostęp do mórz i portów. Światowe znaczenie Stanów Zjednoczonych wynika głównie z faktu ich panowania na morzach i oceanach całego świata. Jeszcze rok, dwa temu polecałbym wybór transportu morskiego jako ekonomicznej, racjonalnej opcji, która umożliwia przewiezienie stosunkowo dużej ilości towarów w atrakcyjnych, niskich w porównaniu z innymi sposobami transportu cenach. Pandemia zmieniła wiele. Trudno mówić o atrakcyjnych cenach za fracht w sytuacji, gdy na przestrzeni niespełna dwóch lat wzrosły one po wielokroć. Nie jest też łatwo z dostępnością miejsca na statkach dla kontenerów, występują problemy z pozyskaniem pustych kontenerów. Do tego dochodzą wypadki kontenerowców…. ogólnie szkoda słów. Nie jest celem niniejszego artykułu roztrząsanie przyczyn zaistniałej sytuacji. Oczywistym jest, że skok kosztów transportu morskiego jest jednym ze skutków zaburzeń w łańcuchach dostaw spowodowanych pandemią. Zamknięte w początkach 2020 roku chińskie porty, w kolejnych miesiącach borykały się z brakiem kontenerów, statków. Nie pomagają również wykrywane wśród pracowników portowych przypadki zarażenia wirusem. W maju 2021 roku zostały zamknięte dla ruchu baseny w porcie Yantian. Do tego rygorystyczne kontrole powodowały dodatkowe opóźnienia. Spowolnienie doprowadziło do powstania zatorów i ponownie nadszarpnęło już nadwyrężone łańcuchy dostaw, które nie otrząsnęły się jeszcze po blokadzie Kanału Sueskiego. Kolejna zła wiadomość – z ostatniej chwili – mówi o zamknięciu od roku terminalu kontenerowego w porcie w Ningbo – w porcie położonym w tak zwanym „Złotym Trójkącie” (najszybciej rozwijającym się obszarze Chin). Port musi rozładować zatory, zajmie to tygodnie. A’propos portów: jak wybrać port z którego będą wypływać nasze towary? Po części wybierze się on sam, w zależności od tego w jakiej prowincji działa nasz dostawca, a to z kolei w pewien sposób będzie uzależnione od produktu jaki chcemy sprowadzić z Chin. Chiny charakteryzują się „zagłębiami” określonych produktów, branż. Przed dokonaniem wyboru portu załadunku warto oczywiście zapoznać się z kosztami i czasem dostawy z różnych chińskich portów, ale oczywistym jest, że jeśli zdecydujemy się na przykład na „cos z elektroniki”, to będziemy szukać dostawców takich towarów w prowincji Guangdong, co z kolei spowoduje, że dostawca zaproponuje nam jako port załadunku Shenzhen, jako najbliższy, co zoptymalizuje koszty dostawy towaru do portu. Które zazwyczaj ponosi właśnie dostawca. Kilka lat temu rozwodziłbym się zapewne nad sprawą różnic w czasie dostawy z poszczególnych portów. Według stanu na rok 2021 uważam, że nie ma sensu się na tym skupiać. Towary należy zamawiać z dużym wyprzedzeniem, a sytuacja w handlu z Chinami powoduje, że na zamówienia „just in time” mogą sobie pozwolić chyba tylko największe światowe koncerny. Ale i one raczej idą w tworzenie zapasów magazynowych. Obecnie czas dostawy z Chin do Polski to minimum 40 dni, zazwyczaj 45 dni, ale pamiętać trzeba i uwzględniać powszechny „obyczaj” tak zwanego „rolowania kontenera”. Do drzwi armatora zapuka Bardzo Wazny Klient i nasz kontener poczeka na kei na kolejną okazję. Za kilka dni, za tydzień, może dwa. A jak wygląda sprawa kosztów przewozu morskiego towarów z Chin? Część z Państwa zapewne zna sytuację, dla mniej związanych z handlem zagranicznym może to być interesujący przykład wpływu rosnącego popytu na podaż. Poniżej prezentuję porównanie archiwalnych ofert na fracht morski do obecnych stawek. Czerwiec 2016 roku – „dwudziestka” z Ningbo 465 USD za kontener, „czterdziestka” – 685 USD Marzec 2017 roku – „dwudziestka” z Ningbo – 1050 USD Styczeń 2018 roku – 850 USD za „dwudziestkę”, kwiecień tego samego roku 750 USD Sierpień 2019 roku – 195 USD za 5 m3 czyli 20’ kontener w stawkach drobnicowych 1040 USD Sierpień 2020 roku – takie samo przeliczenie dla stawki 50 USD / m3 daje 1300 USD za 20’ Kwiecień 2021 roku – stawki FCL (opcja tańsza od drobnicowej) dla kontenerów 20’ przebijają poziom 4000 USD Maj 2021 roku – to już 5990 USD za „dwudziestkę” Lipiec 2021 roku – zbliżamy się do ceny 6500 USD za mały kontener Kilka dni temu w grupie o imporcie na mediach społecznościowych ktoś podawał cenę Ningbo – Gdańsk w zakresie od 8300 do 9000 USD za kontener 20-stopowy. Reasumując: w 2016 roku za transport kontenera 20’ z Chin do Polski płaciliśmy ok. 500 USD TEU, a dziś już grubo ponad 6000 USD. Nic nie wskazuje na to, by w najbliższym czasie ten trend miał się odwrócić. Nawet jeśli uspokoi się sytuacja od strony logistycznej, wejdą nowe przepisy dotyczące emisji CO2, a te w oczywisty sposób przełożą się na dodatkowe obciążenia dla klientów armatorów. Chyba, ze korzystając z aktualnej koniunktury armatorzy zmodernizują swoje floty i po morzach będą pływać statki napędzane albo LPG, albo wodorem. Czy mamy w tej sytuacji jakąś alternatywę? Może nią być transport kolejowy, który w porównaniu do morskiego, stanowi (ponownie z zastrzeżeniem aktualnej sytuacji) szybszą metodę importu. Transport kolejowy, sytuując się pomiędzy drogim transportem lotniczym, a długotrwałym w przebiegu transportem morskim, jest coraz częściej uznawany za alternatywę doskonałą. Zakłada się, że transport kolejowy z Chin do Polski (UWAGA! transport, czyli czas przejazdu pociągu, bez uwzględnienia postojów, przestojów, kolejek do odpraw dokumentowych, etc.) to około 14 dni. To ważne, by właściwie dziś rozumieć oferty otrzymywane od przewoźników i nie ulegać marketingowym chwytom, że „statkiem to 40 dni, a pociągiem tylko 14”. Oto przykład jednego z ostatnich planów podróży dla jednego z klientów: Plan podróży: ETD Wuhan: 09/07 ETA Warsaw: 31/07 CFS cut off time: 03/07 Jak łatwo policzyć, pomiędzy 9 a 31 lipca mamy 22 dni, a nie 14. Do tego dochodzi jeszcze tak zwany cut off time, który w tym przypadku wyniósł w rzeczywistości 6 dni. Cut off time to czas po jakim nie można już dostarczać towaru, gdy chcemy zdążyć na dane wyjście, pociągu czy też statku. Jak do tych czasów podchodzić? Ano tak, że jak strona chińska napisze nam, że od dziś , powiedzmy od wyprodukuje zamówione towary w 10 dni, to przekaże je na terminal kolejowy między 30 września a 4 października, pociąg z naszym kontenerem wyruszy w podróż między 6 a 10 października, dostawa dotrze do nas w pierwszej połowie listopada. Dotrze, albo i nie… Może na przykład postać trochę na granicy, gdzie sytuacja robi się przecież napięta. Koszty: przed epidemią transport koleją był półtora~dwa razy droższy niż transport morski. Stanowił alternatywę dla tego drugiego, gdy odbiorcy towaru zależało na szybkim czasie odbioru, na przykład gdy produkcja w Chinach była spóźniona w stosunku do założeń i kontraktów. Kontenery wiezione koleją docierał realnie z Chin w ciągu około 20 dni. Koleją przewożone są wyłącznie tylko kontenery 40-stopowe (choć pojawiają się głosy, że z uwagi na problemy warto rozważyć również transport 20-tek). Ceny: Sierpień 2017 roku – 40’ z Szanghaju – 4500 USD Przełom 2018/2019 – 4850 USD za 40’ Marzec 2021 – 195 USD / 1m3 Lipiec 2021 – 265 – 285 USD / 1m3 – zrównanie stawek w transporcie kolejowym i morskim Większy wgląd w stawki obowiązujące w połączeniach kolejowych Chiny – Europa dla kontenerów 40′ w poniższej tabeli od chińskiego forwardera: Transport lotniczy z Chin Transport lotniczy z Chin to przede wszystkim wysokie koszty i dość złożony system wyceniania „miarą/wagą”, gdzie na koszt usługi transportowej wpływ ma objętość przesyłki i jej waga. To z pewnością najlepszy wybór w przypadku dostaw towarów drogich, niezbyt dużych i raczej lekkich, jak chociażby zegarki, biżuteria, czy gadżety elektroniczne (smartfony, smartwatche, etc.). Ten transport wybierano również w sytuacjach awaryjnych i szczególnych – produkty o krótkiej przydatności, a zarazem drogie zawsze transportowano drogą lotniczą. Produkty medyczne tez zazwyczaj latają samolotami. I bardzo spóźnione terminowe dostawy. Kiedy lepiej zapłacić za air-cargo, niż kary umowne. Przesyłki lotnicze są najdroższe, ale zarazem najbezpieczniejsze. Czas dostarczenia przesyłki z Chin do Polski przed epidemią wynosił od 4 do 6 dni. W tym roku norma to minimum 7 dni. Zmiany w przepisach VAT obowiązujące od a dotyczące dostaw z krajów trzecich narzucają kontrole, a te wydłużają czas całego procesu. W lipcu 2020 roku za przewiezienie samolotem 1 m3 o wadze 450 kilogramów trzeba była zapłacić 1270 USD. W sierpniu 2021 roku za kilogram przewieziony powietrzem na tej samej trasie trzeba było zapłacić 7 USD. Na koniec kilka słów o nowej gwieździe transportu z Chin, czyli o transporcie kołowym. Przed epidemią fanaberia wyłącznie dla tych, których produkty nie mogły być transportowane drogą morską, koleją, ani samolotem. Na przykład elektrolity. Pierwszy przejazd towarów z Chin do Polski przy wykorzystaniu transportu drogowego odbył się bodajże w 2018 roku. Ciężarówka rozpoczęła swoją podróż 13 listopada tego roku i po 13 dniach, przejechawszy ponad 7000 km dotarła do odbiorcy w Polsce. Obecnie coraz więcej przewoźników i forwarderów włącza transport drogowy do swojej oferty dla transportu z Chin. Miejscem skąd ciężarówki najczęściej ruszają ku Europie jest miasto Xian. To co zaskakuje, to fakt, że transport kołowy szybko zyskuje nowych zainteresowanych. Transport morski to poszukiwanie pustego kontenera, czekanie na miejsce na statku, trzymanie tygodniami kciuków, żeby się nic nie wydarzyło po drodze. Kolej to „zatkane” nieliczne szlaki z Azji do Europy i coraz bardziej przedłużające się procedury odpraw na granicy. Transport ciężarówkami staje się świetną alternatywą. Zwłaszcza dla tych, którzy sprowadzają z Chin pojedyncze kontenery, ale za to na cito. Istnieje tu jednak bardzo poważna bariera, która wielu zniechęca. Koszty. Transport drogowy kontenera z Chin do Polski to około 24 tys. USD . Ale „na pakę” można wrzucić nawet 80 m3 towarów, pod warunkiem, ze całość nie przekroczy limitu wagi określonego przez przewoźnika. Dwa lata temu transport kołowy z Chin był ciekawostką. Dziś koszt transportu morskiego wielkimi krokami zmierza do zrównania się z tym kołowym właśnie. Reasumując: Transport z Chin w dzisiejszych czasach nie stanowi już problemu, możemy wybierać spośród szerokiej gamy środków, dopasowując je do naszych potrzeb. » Read More Powered by the Echo RSS Plugin by CodeRevolution.
Możliwe jest zorganizowanie transportu zarówno z Austrii do Polski, jak i z Polski do Austrii. Kraj ten bowiem od 1995 roku należy do Unii Europejskiej, co przyczynia się do ujednolicenia prawa związanego z samym przewozem. Austria należy do grona partnerów handlowych wielu krajów Europejskich, w tym także Polski.
Nowy Jedwabny Szlak został oficjalnie otwarty w Warszawie – do stolicy przyjechał pierwszy pociąg towarowy z Chin opatrzony logo „China Railway Express”. Pociąg „China Railway Express” wyruszył do Polski 8 czerwca z dworca kolejowego w Chengdu, stolicy chińskiej prowincji Syczuan. Skład liczył 22 sześcioosiowe platformy kontenerowe (80-stopowe) – na każdą z platform można załadować dwa kontenery 40-stopowe, które są najczęściej wykorzystywane w transporcie towarów koleją z Chin. Do Polski przyjechała elektronika i części samochodowe. W Warszawie organizowano uroczyste przyjecie pociągu w terminalu PKP Cargo, w którym uczestniczyli prezydent Andrzej Duda i przewodniczący ChRL Xi Jinping (odpowiednik prezydenta) wraz z delegacjami obu rządów. Minister infrastruktury Andrzej Adamczyk podkreślił, że „jesteśmy zdeterminowani wykorzystać potencjał transportowy Polski, która jest przyjazną bramą na tradycyjnych euro-azjatyckich szlakach handlowych i transportowych”. I przypomniał, że między Polską a Chinami już kursują pociągi kontenerowe. – Inicjatywa „Jeden Pas, Jeden Szlak” idealnie wpisuje się w polskie priorytety rozwoju transportu i handlu z Chinami. Będziemy aktywnie w niej uczestniczyć. Już dziś oferujemy nowoczesną sieć transportu do dyspozycji i nadal realizujemy duże inwestycje transportowe, w tym także obsługę transportowych centrów logistycznych – powiedział minister Adamczyk. Z kolei minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel ma nadzieję, że Polska wykorzysta kolejowe połączenie z Chinami do eksportu żywności. – Wierzę, że w najbliższej przyszłości w drogę powrotną tym pociągiem pojadą polskie jabłka i polska żywność najwyższej jakości – podkreślił minister Jurgiel. Chińczycy przekonywali z kolei, że połączenie kolejowe z Chin do Europy przyczyni się do zacieśnienia współpracy gospodarczej między krajami leżącymi na trasie Nowego Jedwabnego Szlaku (biegnie przez Kazachstan, Rosję, Białoruś, Polskę w kierunku Atlantyku). – Polska jest bramą Europy, przez którą przejeżdżają pociągi Chiny-Europa. Dzięki regularnym połączeniom chińsko-polska współpraca staje się jeszcze bardziej dynamiczna i przyczyni się do rozwoju strategicznego partnerstwa miedzy obu krajami – powiedział Xu Shaoshi, przewodniczący chińskiej Państwowej Komisji Rozwoju i Reform. Grupa PKP, a konkretnie PKP Cargo, jest gotowa do rozwijania połączeń kolejowych z Chinami. – Spółka PKP Cargo jest drugim przewoźnikiem w Europie pod względem masy przewożonych ładunków. Dynamicznie rozwijamy nasze linie kolejowe, terminale i tabor oraz jesteśmy zdeterminowani, aby kontynuować realizację wyzwań cywilizacyjnych – powiedział Mirosław Pawłowski, prezes PKP SA. PKP Cargo już teraz ma ważna pozycję w obsłudze połączeń kolejowych między Chinami a Europą, gdyż praktycznie wszystkie kontenery przywożone koleją na tym kierunku przechodzą przez centrum logistyczne spółki zlokalizowane w Małaszewiczach na granicy polsko-białoruskiej. I tutaj są przeładowywane na wagony normalnotorowe, a następnie jadą w głąb Polski i do innych europejskich państw, a potem w odwrotną stronę kierowane są pociągi z Europy. Prezes Pawłowski powiedział, że PKP Cargo obsługuje około 20 takich połączeń tygodniowo. Transport kolejowy jest coraz bardziej opłacalny. Eksperci wskazują, że pociągi z Chin do Polski jadą od 11 do 14 dni, a statek potrzebuje na to nawet 50 dni, a znowu koszty transportu lotniczego są niewspółmiernie wysokie. Dlatego oba kraje widzą szanse na rozwój ruchu kolejowego, o czym mówiono podczas Forum Nowego Jedwabnego Szlaku. Premier Beata Szydło, otwierając Forum, podkreśliła, że projekt Nowego Jedwabnego Szlaku stwarza dla Polski i Chin nowe możliwości. – Polska, dzięki dogodnemu położeniu naszych terminali kolejowych oraz portów morskich, jest naturalnym partnerem dla relacji tego ambitnego projektu. Już dzisiaj dysponujemy najszybszym połączeniem kolejowym z Chin do Europy, linią Łódź-Chengdu – powiedziała premier Szydło. I wskazała też na znaczenie morskiej linii z portów chińskich do Gdańska. – Liczne umowy, które zostały podpisane wcześniej w Pałacu Prezydenckim i porozumienia, które będą zawierane podczas dzisiejszego forum, są kolejnym krokiem na rzecz praktycznej realizacji idei Nowego Jedwabnego Szlaku. Połączenie potencjałów Polski i Chin oraz regionów, z których wyrastamy, przyczyni się również do budowania strefy stabilności i bezpieczeństwa pomiędzy Europą i Azją – powiedziała premier Szydło. – To forum Nowego Jedwabnego Szlaku, w którym Polska chce zająć tak istotne miejsce, trzeba rozpatrywać także w aspekcie współpracy w ramach całej Unii Europejskiej, a więc relacji pomiędzy Unią Europejską a Chinami, a także w perspektywie współpracy w ramach formatu 16+1, a więc kraje Europy Środkowo-Wschodniej i Chiny – powiedział z kolei prezydent Duda. Import z Chin - zwolnienie z VAT. Dokonując importu towarów z Chin, podatnik w niektórych sytuacjach może zostać zwolniony z obowiązku zapłaty podatku VAT. Jak stanowi bowiem art. 51 ust. 1 ustawy o VAT: "zwalnia się od podatku import towarów umieszczonych w przesyłkach wysyłanych z terytorium państwa trzeciego bezpośrednio do Czynności związane z odprawą celną, zarówno te w Polsce, jak i innym kraju europejskim wymagają specjalistycznej wiedzy i bywają dość kłopotliwe. Dlatego też, importerzy nawiązują współpracę z agencjami celnymi, które spełniają rolę przedstawiciela podatkowego. Wystarczy, że importer udzieli stosownego pełnomocnictwa agencji, wtedy ona przejmuje wszystkie jego obowiązki związane z odprawą celną. Bardzo często są to firmy spedycyjne, które mają swoje siedziby w innych państwach UE. Najczęściej firmy mają rejestrację w Niemczech na potrzeby podatku VAT. Coraz więcej polskich importerów decyduje się na import z Chin przez Niemcy za pomocą procedury 42 i dzięki niej odracza płatności podatku VAT. Import przez inne państwo UE a cło Cło płaci się zawsze w państwie, w którym ma miejsce odprawa celna. Zgodnie z prawem europejskim, stawka cła jest taka sama dla każdego kraju UE. Opłacenie cła jest nieuniknione i nie da się go odroczyć. Jednakże przepisy wykonawcze do ustawy VAT pozwalają na zwolnienie od podatku import towarów w przypadku, gdy docelowym miejscem przeznaczenia tych towarów jest terytorium państwa UE innego niż terytorium kraju, z którego później nastąpi wywóz tych towarów w ramach wewnątrzwspólnotowej dostawy towarów. Import z Chin do Polski Import towarów z kraju trzeciego do Polski generuje obowiązek zapłaty podatku VAT w krótkim 10-dniowym terminie od dokonania odprawy celnej w porcie rozładunku. Kwota podatku VAT jest podatkiem naliczonym, co oznacza, że podatnik otrzyma jego zwrot, ale nie od razu. Cała procedura zwrotu jest czasochłonna. Do czasu otrzymania zwrotu podatku, zamrażamy swoje środki pieniężne na czas nieokreślony i w ten sposób możemy stracić płynność finansową. Alternatywą dla odprawy w Polsce jest odprawa w innym kraju UE. Ze względu na bliskość geograficzną, polscy importerzy najczęściej wybierają Niemcy. Import z Chin do Niemiec Przykład: Polski importer zakupił towary z Chin (państwa trzeciego). Transakcję potwierdza faktura zakupu otrzymana od chińskiego dostawcy. Towary zostały sprowadzone do Niemiec, gdzie polski importer nawiązał współpracę z niemieckim przedstawicielem fiskalnym. W Niemczech odbyła się cała procedura celna, następnie przedstawiciel celny wystawił fakturę za cło oraz obsługę celną i podał do tej transakcji swój NIP UE poprzedzony kodem DE. Następnie zlecono polskiej firmie transport tych towarów do Polski. Jak powinno się rozliczyć taki zakup? Czy należy opłacić VAT w Niemczech? Tutaj zgodnie z prawem miał miejsce import towarów z państwa trzeciego do UE. Odprawa celna i dopuszczenie do obrotu towarów miały miejsce w Niemczech. W przypadku zwykłego importu w procedurze 40 oznaczałoby to, że opodatkowanie tych towarów musi odbyć się zgodnie z przepisami obowiązującymi na terenie Niemiec. Jednakże, towary zostały przekazane dalej, a państwem docelowym jest Polska. Wówczas mamy do czynienia z procedurą 42, dlatego powstanie obowiązku podatkowego z tytułu importu towarów na terytorium Niemiec nie oznacza, że transakcja rodzi obowiązek zapłaty niemieckiego VAT. We wspólnotowym systemie VAT obowiązuje zasada, zgodnie z którą import towarów pochodzących z kraju trzeciego, które mają być następnie wywiezione do innego państwa członkowskiego w ramach transakcji wewnątrzwspólnotowej, jest zwolniona z opodatkowania. Wynika to z § 5 ust. 1 pkt 3 niemieckiej ustawy o podatku od wartości dodanej. Następnie przywóz towarów do Polski będzie implikować powstanie wewnątrzwspólnotowego nabycia towarów WNT do rozliczenia przez polskiego nabywcę. Więcej o WNT i WND możesz dowiedzieć się z naszego artykułu o odprawie fiskalnej za granicą. Dostawa z Niemiec do Polski Nasz przedstawiciel fiskalny po dokonaniu odprawy celnej rozpoznaje w Niemczech wewnątrzwspólnotową dostawę towarów WDT na rzecz polskiego importera. Przemieszczenie towarów pochodzących z państwa spoza UE, które zostały dopuszczone do obrotu na terytorium UE, czyli w Niemczech, a następnie przewiezione do Polski jest czynnością zrównaną z WNT i podlega polskiemu VAT. Dla polskiego importera przemieszczenie transgraniczne będzie rozpoznane w kraju przeznaczenia jako wewnątrzwspólnotowe nabycie towarów i podatek będzie naliczony tylko z tego tytułu. W ten sposób podatek należny będzie równy podatkowi naliczonemu, więc w kraju też nie zapłacimy podatku VAT. Dopiero w momencie sprzedaży towaru powstanie konieczność odprowadzenia podatku należnego, ale wtedy już najczęściej importer otrzyma zapłatę i nie będzie musiał finansować podatku VAT z własnej kieszeni. Transakcja ta jest wykazywana na deklaracji VAT-7/7K jako podatek należny i naliczony oraz w deklaracji VAT-UE (w deklaracji VAT-UE wykazujemy transakcję z nr NIP przedstawiciela fiskalnego). Polski importer musi posiadać nadany numer EORI i być płatnikiem VAT EU – wówczas agencje celne nie mogą odmówić przedsiębiorcy zastosowania procedury odprawy celnej w Niemczech czy innym europejskim porcie. Import z Chin przez Niemcy – dokumenty Podczas odprawy celnej dokonanej w Niemczech, polski importer powinien otrzymać: fakturę potwierdzającą zakup towarów w Chinachdokument dokonanej odprawy celnej w Niemczech w wersji papierowej SAD lub dokument PZC w wersji elektronicznejnotę księgową potwierdzającą naliczenie cłafakturę od agencji celnej/przedstawiciela fiskalnego za wykonanie usługifracht i pozostałe koszty opłacone przez sprzedawcę do kraju odprawy celnejfakturę za usługi transportowe z Niemiec do siedziby polskiego nabywcy (przykładowo, kiedy transport wykonała polska firma). Obowiązek i podstawa obliczenia podatku Przeprowadzając import z Chin przez Niemcy, transakcję należy zaksięgować do księgi przychodów i rozchodów KPiR oraz w rejestrze VAT w następujący sposób: Fakturę VAT za import towarów od chińskiego kontrahenta należy zaksięgować w 10 kolumnie KPiR w przeliczeniu na złotówki po średnim kursie NBP ogłoszonym w ostatni dzień roboczy poprzedzający dzień wystawienia księgową również należy zaksięgować w kolumnie 10 KPiR – bez uwzględnienia w rejestrze i inne koszty opłacone przez sprzedawcę do kraju odprawy celnej należy uwzględnić w kolumnie nr 10 PKPiR – bez uwzględnienia w rejestrze od agencji celnej za usługi oraz za transport wykonany przez polską firmę trzeba zaksięgować w pozostałe koszty w kolumnie nr 14 KPiR oraz do rejestru VAT. Tym samym podatnik nie będzie doliczał wartości tych faktury do podstawy opodatkowania WNT zakupionego towaru w rejestrze rejestru VAT należy dokonać wpisu dotyczącego transakcji WNT pod datą 15-ego kolejnego miesiąca. Z racji tego, że nie mamy faktury dokumentującej WNT (najczęściej podatnik dysponuje jedynie dokumentem odprawy celnej) obowiązek podatkowy powstaje właśnie 15 dnia kolejnego miesiąca (po miesiącu, w którym nastąpił przywóz towarów do Polski). Aby prawidłowo naliczyć VAT od importu towarów, trzeba wiedzieć, jak ustalić podstawę opodatkowania WNT. Jest nią cena nabycia powiększona o: podatki, cła, opłaty i inne należności o podobnym charakterze związane z nabyciem towarów, z wyjątkiem podatkuwydatki dodatkowe, takie jak prowizje, koszty opakowania, transportu oraz ubezpieczenia, pobierane przez dostawcę od podmiotu dokonującego WNT. Podstawą opodatkowania towarów nadanych z Niemiec do Polski jest kwota wynikająca z faktury zakupu wystawionej przez chińskiego dostawcę, powiększona o wartość cła zapłaconego na terenie Niemiec. Podstawa opodatkowania nie uwzględnia kosztów transportu i odprawy celnej, gdyż wydatki te nie są pobierane przez dostawcę towaru. Import z Chin przez Niemcy – wady i zalety Dokonywanie odprawy celnej na terytorium innego państwa UE za pośrednictwem agencji celnej jest bardzo dobrym rozwiązaniem dla początkujących przedsiębiorców, którzy jeszcze nie są dobrze zaznajomieni z polskim prawem podatkowym. Korzystanie z usług agencji celnej bardzo ułatwia sprawę, ponieważ nasz przedstawiciel fiskalny zajmuje się za nas wszystkimi kwestami celnymi. Poza tym, największym plusem importu z Chin przez Niemcy jest to, że nie zamrażamy swoich środków pieniężnych ryzykującym tym samym utratą płynności finansowej. Odroczony VAT płacimy dopiero po sprzedaży towarów i nie finansujemy go z własnej kieszeni. Dodatkowo, sprowadzenie towarów do większych portów jak np. port Hamburg, wiąże się z szybszym przeprowadzeniem przez granicę i ocleniem naszych towarów. Do wad takiej procedury możemy zaliczyć dodatkowe koszty związane z nawiązaniem współpracy z przedstawicielem fiskalnym i opłaceniem transportu drogowego z Niemiec do Polski. Tutaj jednak warto dodać, że w przypadku importu dużych ilości towarów o wartości kilkunastu lub kilkudziesięciu tysięcy złotych, te koszty są niezauważalne. Biorąc pod uwagę zalety odprawy fiskalnej za granicą, import z Chin przez Niemcy jest bardzo opłacalną procedurą. 2 paczki z chin - po 9 dni, polecone z nalepką R, przyniósł kurier Poczty Polskiej, nie listonosz. Dla porównania, oficjalna paczka z Hong-Kongu, kurier UPS, do Polski trafiła w niecałe 48h, odprawa celna i dostarczenie do mnie - ponad 96h. Promuję tematy: Na trasach z Chin do Europy stawki w transporcie lotniczym i morskim osiągnęły rekordowy poziom, na czym korzysta transport lądowy. Koleje Białoruskie informują, że w trzech pierwszych kwartałach przewiozły pomiędzy Europą i Chinami ponad 360 tys. TEU, to jest o 1,6 razy więcej niż w analogicznym okresie 2019 roku. Kolejowi przewoźnicy podkreślają, że przewóz koleją trwa 12-16 dni, czyli trzykrotnie krócej niż transportem morskim. Porównywalne ceny Spedytorzy dostrzegli także zalety przewozów samochodowych, które zapewniają elastyczność i jeszcze krótszy od kolei czas dostawy. – Otrzymałem dzisiaj ofertę od chińskiego pośrednika na transport z Szanghaju do Małaszewicz z czasem przejazdu od 15 do 18 dni. Jest to czas w którym pociąg międzynarodowy pokonuje trasę od terminala do terminala. Nie uwzględnia się tutaj czasu niezbędnego na rezerwację miejsca, konsolidacji ani przemieszczenia kontenera do finalnej lokalizacji. W minionym miesiącu transport kołowy z Szanghaju na Śląsk zrealizowaliśmy w 12 dni, a z okolic granicy z Kazachstanem możemy uzyskać nawet 6 dni roboczych. Przy czym opcja drogowa jest opcją door to door – porównuje dyrektor zarządzający Raben East w Grupie Raben Bartłomiej Łapiński. Czytaj więcej w: Pandemia kosztowała przewoźników drogowych ponad 550 mld euro Przyznaje, że otrzymuje zapytania z całych Chin. – Mamy znacznie więcej zapytań o transporty ze wschodu czy południa Chin niżeli zachodu czy północy. Klienci analizują alternatywne kanały transportowe bez względu na lokalizację towaru – tłumaczy Łapiński. Stawki frachtów drogowych z rejonów pogranicznych Chin i Kazachstanu do Centralnej Polski obecnie wzrosły i zamykają się w okolicach 6 tys. euro. Bezpośredni odbiór samochodem w Szanghaju z uwzględnieniem przeładunków i procedur celnych na granicy podwaja tą kwotę. To drożej w stosunku do opcji kolejowej, która nawet obecnie w okresie szczytu sezonu oferuje poziom 4-5 tysięcy dol. Natomiast jeżeli doliczymy dowiezienie kontenera do terminala kolejowego i odstawienia kontenera, jego kompletację i dekompletację, wówczas różnice nie są tak duże – podkreśla Łapiński. Chińczycy plombują zagraniczne samochody wjeżdżające po odbiór ładunku na tereny przygraniczne. Kierowca nie może otworzyć nawet okna. Zerwanie plomby powoduje dożywotni zakaz wjazdu do Chin kierowcy i przewoźnika. Fot. Raben Przewozy samochodowe mają na dodatek kilka przewag nad kolejowymi. Zamówienie samochodu to z reguły okres do 2-3 dni, gdy pociągu kilka, kilkanaście, a obecnie pod koniec listopada okres oczekiwania przekracza dwa tygodnie – Kolej jest tańsza, ale wygrywamy czasem dostawy, a także bezpieczeństwem przesyłki – wymienia spedytor międzynarodowy, Raben East z Grupy Raben Grazhina Kanstanchuk. Wszystkie samochody wykorzystywane przez Raben wyposażone są w GPS. Czytaj więcej w: Dania z niczego Kanstanchuk dodaje, że w czwartym kwartale zauważalny jest brak miejsca na kolei, co podnosi znacząco stawki i sprawia, że przewóz drogowy nabiera popularności. – Od początku października, czyli od początku sezonu samochody u niektórych przewoźników są rozplanowane już do końca roku – zaznacza Kanstanchuk. Rosnący popyt spowodował, że zauważalnie wzrosły ceny przewozów samochodowych. – Odbieram to jako spekulację, głównie białoruskich przewoźników – zaznacza Łapiński. Białorusini zdominowali rynek Transport samochodowy z Chin do Europy oferują przede wszystkim firmy białoruskie, kazachskie i rosyjskie. – Rynek przewozów samochodowych już jest okrzepły. Oferty spływają głównie od przewoźników białoruskich i kazachskich – wymienia dyrektor zarządzający Raben East. Przyznaje jednak, że rynek jest bardzo młody. Pierwsze transporty odbyły się w 2018 roku. – Ich ceny były ekstremalnie wysokie. Przewozy miały bardziej charakter marketingowy. Wiązało się to z brakiem kompetencji na rynku, niepewnością co do procedur czy niewielkim zainteresowaniem. Pamiętam moje pierwsze przymiarki, gdy po przystąpieniu Chin do konwencji TIR, dzwoniłem o 3 rano do chińskiego odpowiednika ZMPD i zamiast merytorycznych odpowiedzi na pytania usłyszałem, że kobieta pracuje od dwóch dni i jeszcze nie wie czym będzie się zajmować. Nasz chiński agent próbował coś bezskutecznie ustalić. Tak więc na start mieliśmy tylko wiedzę z Polski, Ukrainy, Rosji i Białorusi. Staraliśmy się przekazać ją agentowi, ale nie było nawet przewoźników będących w stanie te przewozy wykonać – wspomina Łapiński. Czytaj więcej w: Wiemy, kiedy autostrada A2 dotrze na Białoruś Już w 2019 roku coraz więcej przewoźników decydowało się na organizację transportów drogą lądową i ceny frachtów znacząco spadły nawet do poziomów porównywalnych z koleją. – Jest tylko kwestią czasu, aby mali i średni przewoźnicy weszli w przewozy Chiny-Europa. Zaporą jest koszt wiedzy. Duzi zaryzykowali i ich na to stać. Wraz z rotacją personelu i kierowców w 2-3 lata ta wiedza się upowszechni – przewiduje Łapiński. Pierwszego przewozu z Chin dokonała też podkarpacka firma Omega Pilzno. Transport został opóźniony o miesiąc z powodu pandemii i dodatkowych obostrzeń. Czytaj więcej w: Znikają szlabany z autostrad GDDKiA Budzą się również sami Chińczycy. W połowie listopada z chińskiego Yinchuan wyruszyły należące do lokalnego przedsiębiorstwa dwie ciężarówki z drobnicowym ładunkiem do Belgii. Mające podwójną obsadę tiry pokonają 12 tys. km. W drodze powrotnej pilotażowego przejazdu, samochody dostarczą ładunek do jednego z krajów tranzytowych. Ładunki powrotne Przewozy z Chin do Europy wykonywane są przez samochody, które przyjeżdżają na Syberię lub do Kazachstanu z eksportem. Są to zarówno towary konsumpcyjne jak i np. przenoszone fabryki. Do tej pory auta musiały wracać na pusto, choć prawo pozwala na zabranie ładunku powrotnego. – Polscy przewoźnicy dysponują zezwoleniami kazachskimi dwóch rodzajów – tłumaczy Tadeusz Wilk ze Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych. – Jeden z nich pozwala na przewóz ładunków z Kazachstanu do krajów trzecich. Przepisy umożliwiają, aby na tym samym zezwoleniu w drodze powrotnej zabrać ładunek do tego samego kraju, z którego się przyjechało. Czyli np. trasa z Niemiec do Kazachstanu zmusza do powrotnego ładunku do Niemiec. Jeżeli przewoźnik ma ładunek do innego państwa, konieczne jest drugie zezwolenie za 50 zł. Ale to rozwiązanie ma ten minus, że wyczerpuje nasz skromny limit 4 tys. zezwoleń – wskazuje Wilk. Czytaj więcej w: Kiedy BAG odda przewoźnikom miliard euro? Pomijając kwestie zezwoleń, pozostały jednak problemy z tranzytem. – Tranzyt na wschodzie to duże wyzwanie. Kraje na wschód od Polski nie funkcjonują we wspólnej procedurze tranzytowej, zatem nie można posłużyć się przekazami tranzytowymi T1 lub T2. Natomiast karnet TIR ma ograniczenia cenowe, więc high-tech jest często zbyt drogi. Trzeba stosować gwarancje bankowe lub kupować dodatkowe zabezpieczenia w rządowych agencjach – tłumaczy dyrektor zarządzający Raben East. Komentarz partnera Bartłomiej Łapiński, Dyrektor zarządzający, Raben East, Grupa Raben Kiedy w marcu ogłaszane były pierwsze lockdowny w UE, ilość zamówień do obsługi w Raben East w relacjach wschodnich osiągała wartości rekordowe. Na wschodzie nikt specjalnie nie przejmował się wirusem, bo dopiero pojawiały się informacje o pierwszych przypadkach. Rosła natomiast obawa związana z zamknięciem produkcji w Unii Europejskiej i wielu klientów decydowało się zwiększyć zapas produktów na wypadek zachwiania łańcucha dostaw. Wielkości wzrosły na tyle, że w połączeniu z restrykcjami unijnymi dostępność środków transportu drastycznie zmalała co wpłynęło na ich ceny. Kolejne problemy i zachwiania rynku pojawiły się po decyzjach niektórych krajów o ograniczeniach w przekraczaniu granic. Turcja z końcem marca wprowadziła obowiązkową kwarantannę dla wszystkich przekraczających granicę, a dla niektórych obcokrajowców (np. Polaków) całkowicie zablokowała możliwość wjazdu. Kazachstan początkowo wstrzymał ruch tranzytowy, Białoruś wytyczyła obowiązkowe korytarze, którymi można się przemieszczać. Oprócz oficjalnych komunikatów pojawiało się wiele niepotwierdzonych informacji np. w formie drukowanej na granicach o potencjalnych dalszych restrykcjach. To spowodowało duże rozchwianie rynku oraz brak dostępności pojazdów, które albo były zablokowane w kolejkach na granicach, w kwarantannach albo nie wyjeżdżały bo przewoźnicy nie chcieli ryzykować ich blokadą. Wiele firm sięgnęło po alternatywne środki transportu jak kolej czy transport morski tam gdzie to było możliwe. Wysyłka do tak odległych krajów to nierzadko kilka, kilkanaście dni transit-time wliczając formalności celne. Biorąc pod uwagę dynamikę zmian obostrzeń i niepotwierdzone informacje mieliśmy do czynienia ze sporym ryzykiem, że z towarem trzeba będzie wracać gdyż nie będzie można z nim wjechać do kraju docelowego, przekroczyć granic krajów tranzytowych ani tym bardziej przeładować po drodze. Doszło do sytuacji, w której część klientów decydowała się wstrzymywać wysyłki lub nawet wycofywać już złożone zlecenia aby nie ryzykować potencjalnymi kosztami ich zwrotu lub innych implikacji formalno-prawnych. Okres wakacyjny przyniósł stabilizację, aczkolwiek ilości zleceń utrzymywały się na średnio-niskim poziomie z zauważalną zmianą ich struktury. Zwiększyła się częstotliwość wysyłek ale zmniejszył się ich średnia ilość. Wydaje się, że było to związane nie tylko z ograniczeniem popytu ale również z ograniczeniem ryzyka na wypadek zatrzymania partii towaru. Zauważalny powrót do „normalności” zaczął mieć miejsce na przełomie Q2/Q3 czyli z opóźnieniem ok 1-2 miesięcy do rynku Unijnego. Ilości są obecnie równie wysokie jak na początku pandemii co po części jest związane z uzupełnieniem braków, ale również budowaniem zapasów w świetle potencjalnych kolejnych lock-downów. Po rozmowach z niektórymi klientami śmiem twierdzić, że ich kontrahenci już teraz zaczynają budować bufor na Święta i Nowy Rok, ponieważ nie wiadomo jak będzie wyglądać możliwość transportu pod koniec roku.
tirem z pekinu do szczecina. Andrzej 2004-11-20 09:39:40 UTC Czy ktos sie orjentuje w kosztach transportu morskiego lub londowego z CHin do Polski,dokladniej
Justyna Dobrosz 28 listopad 2018 – Sukces pierwszego transportu drogowego TIR z Chin do Polski. Ciężarówka opuściła Chiny 13 listopada 2018 roku i bez zakłóceń dotarła do Polski 26 listopada. Oznacza to, że pokonanie drogi zajęło 13 dni – informuje IRU, międzynarodowa organizacja transportu drogowego. Koszt dostawy jest konkurencyjny zarówno dla transportu kolejowego, jak i długości 7 000 km rozpoczęła się w miejscowości Khorgos na granicy z Kazachstanem, następnie ciężarówka przejechała przez Kazachstan, Rosję i Białoruś, aż do odbył się z inicjatywy IRU oraz wiodących firm logistycznych: CEVA Logistics, Shanghai Jet-rail International Transportation i Alblas International Logistics, holenderskiego przewoźnika, który wykonał pilotażowy generalny IRU, Umberto de Pretto, mówi, że ten kamień milowy będzie przełomem dla transportu transgranicznego w Chinach. Ten typ dostaw pozwala zaoszczędzić do 50% kosztów w porównaniu do wysyłek lotniczych oraz jest krótszy o 10 dni w porównaniu z transportem firma przewozowa jako jedyny europejski przewoźnik posiada pozwolenie na transport międzynarodowy z Chin. Przedstawiciel oddziału Albas w Chinach stwierdził, że firma jest zadowolona z wyników pilotażowego kursu, ale mają nadzieję na polepszenie go i skrócenie czasu podróży do 10 dni. Regularne transporty przewidziane są na rok że niedawno zmieniły się przepisy dotyczące organizacji transportu – chińskie i rosyjskie ciężarówki mogą swobodnie poruszać się na terytorium obu krajów. Do tej pory mogło się to odbywać jedynie na obszarach przygranicznych. Obecnie transport jest możliwy „od drzwi do drzwi”.Przewóz towarów drogą morską, a następnie transportem kolejowym lub drogowym wydłużał znacznie zarówno na czas, jak i jakość dostaw, szczególnie w przypadku towarów szybko psujących się. Chociaż transport drogowy kosztuje więcej niż kolejowy, jest znacznie szybszy i bezpieczniejszy dla produktów wymagających odpowiedniego reżimu temperaturowego podczas przewozu. Ponadto Chiny przystąpiły do konwencji TIR, co upraszcza procedury przekraczania granicy i odpraw IRU
. 600 655 560 717 589 744 694 394

tirem z chin do polski